Praktycznie nigdy sam nie sprawował władzy, uważany był za miłego, ale poniekąd zdegenerowanego potomka europejskiej szlachty, którego w Wiedniu ironicznie zwano „der arme Trottel Nandel”. Wbrew wszelkim oczekiwaniom dożył sędziwego wieku, a o swoją letnią siedzibę, która była dla niego znacznym kosztem przebudowana, dobrze się troszczył.
Po upadku Napoleona Zákupy w roku 1815 miały być azylem dla cesarskiego syna zwanego Orlík, potomka z małżeństwa z Marią Luizą, córką austriackiego cesarza Franciszka I. Młody arcyksiążę zmarł jednak na gruźlicę, nie widząc nawet swej nowej siedziby.
Wnętrza pałacu były dla emerytowanego cesarza świetnie urządzone w stylu modnego wówczas drugiego rokoka. Dla jego maksymalnej wygody odnowiono także barokową windę, której zaplecze techniczne można oglądać w trakcie zwiedzania.