Najstarsze wzmianki pisane o Kampie pochodzą juz z XII wieku. Ta sztuczna wyspa jest oddzielona od Małej Strany kanałem młyńskim zwanym Čertovka, który przez wieki wprawiał w ruch tutejsze młyny. Baśniowe domki, koło których przepływa, właśnie z powodu tego położenia otrzymały nazwę Praskiej Wenecji. Najpiękniejszy widok roztacza się na nie z łódki albo ze statków wycieczkowych pływających po Wełtawie, i jest to naprawdę godny polecenia rejs.
Na Kampie życie płynie wolniej
Sercem Kampy jest mały plac, rozciągający sie w cieniu Mostu Karola. Warto usiąść w jednej z kawiarenek lub restauracji i przy aromacie czarnej kawy przenieść się kilka wieków wstecz. A może chcecie odpocząć? Na Kampie nie ma z tym problemu. Wystarczy kilka kroków i znajdziecie się w pięknym parku, który już od wielu lat jest idealnym miejscem dla organizowania letnich pikników lub wylegiwania się na dobrze utrzymanym trawniku. A to wszystko z wieżami Starego Miasta w tle.
A może by tak zrobić sobie zdjęcie z pingwinem?
A może po odrobinie lenistwa trochę kultury? Spacerując po romantycznej Kampie nie można pominąć odwiedzin w Muzeum Kampa, mieszczącym się w eleganckim budynku Sovowych Młynów. Zgromadzono w nim bogate zbiory środkowoeuropejskiej sztuki nowoczesnej oraz jedną z największych kolekcji prac prekursora sztuki abstrakcyjnej Františka Kupki. Krzesła dla olbrzymów, niemowlęta bez twarzy czy świecące stado pingwinów? Co to wszystko znaczy? To są tylko niektóre z licznych eksponatów muzealnych wystawionych na zewnątrz. Jeżeli macie ochotę na oryginalną fotografię z pobytu na Kampie, to właśnie tu jest właściwe tło i miejce.
Co przekazać światu?
Make love, not war. Kto nie zna tych legendarnych słów wypowiedzianych przez Johna Lennona. Jego przekaz w Pradze jest stale aktualny. Zajrzyjcie na Velkopřevorské náměstí, gdzie znajduje sie słynna ściana Johna Lennona. Ludzie z całego świata codziennie piszą tam coś od siebie, można znaleźć tam teksty piosenek Beatlesów, hasła, zaklęcia miłosne i wołanie o lepszy świat. Możecie też coś napisać!